Są cztery fundamentalne dla człowieka sfery życia: zdrowie, bezpieczeństwo fizyczne i finansowe oraz edukacja. Instytucje międzynarodowe, państwowe i samorządowe zajmują się tymi sferami, ale w obywatelskim państwie, bez aktywnej działalności obywateli, nie da się ich w satysfakcjonujący sposób realizować. Na rzecz zdrowia działa m.in. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, ale nie mają tego typu finansowego i medialnego wsparcia pozostałe sfery. My postanowiliśmy zająć się edukacją, gdyż jest to nasza pasja, powołanie i znamy się na tym. Ponadto wychodzimy z założenia, że wykształcony człowiek lepiej sobie radzi ze wszystkimi "żywiołami" życia.
Czy podzielacie nasze zdanie? Jeżeli tak, to wspólnie realizujmy – co roku i przez cały rok szkolny –
Festiwal Na Rzecz Edukacji
Po pierwsze chcemy przyczyniać się do rozwoju indywidualizacji nauczania i wychowania. Nasze przewodnie hasło to:
CZAS NA EDUKACJĘ NIE DLA WSZYSTKICH, LECZ DLA KAŻDEGO.
Indywidualizacja, to wspieranie rozwoju każdego podopiecznego zgodnie z jego potrzebami rozwojowymi. Aby to nastąpiło, uczeń musi działać w przyjaznym środowisku rówieśniczym, rodzinnym i wśród autorytetów moralnych, społecznych i z mistrzami w swojej specjalności.
Patrząc optymistycznie na placówki oświaty, kultury i sportu można powiedzieć, że może 20% z nich potrafi prorozwojowo i etycznie oddziaływać na osobowości młodych ludzi. Jest wiele cennych programów wspierających indywidualny rozwój: Towarzystwo Szkół Twórczych, Stowarzyszenie Szkół Aktywnych, Uniwersytety Ludowe czy Szkoła z Klasą. Jest to jednak kropla w morzu potrzeb zwłaszcza, że programy realizowane są głównie na rzecz uczniów danej szkoły, placówki. Tak więc wielu uczniów nie ma szans dotarcia nawet do tych świetnych szkół, klubów, zespołów. A żłobki i przedszkola? Leżą odłogiem. Efekt? Całe pokolenia błąkają się po obrzeżach edukacji. Są wyedukowani według jakichś średnich ogólnopaństwowych norm, ale nie według swoich własnych potrzeb i możliwości. Tracimy bezpowrotnie nie tylko potencjalnych Chopinów, Skłodowskich-Curie, Wyspiańskich, Kusocińskich - tracimy ludzi szczęśliwych, bo realizujących się zawodowo, społecznie czy rodzinnie.
My już nie chcemy dyskutować o stanie całej polskiej oświaty, kultury, sportu. W działaniu skala makro nas nie interesuje. My chcemy tworzyć system współpracy z każdym młodym człowiekiem, który się do nas zgłosi, lub do którego dotrzemy. Trzeba twórczo wykorzystywać obecne i tworzyć nowe struktury edukacji, poprzez które znajdzie się tych osamotnionych osób i środowisk.
Obce są nam uczucia konkurencji i zazdrości w dokonaniach innych. Będziemy ze wszystkich sił wspierać i współpracować ze wszystkimi, którzy idą czy chcą iść drogą indywidualizacji edukacji i wychowania.
Ruch zmian, jak zwykle musi być oddolny. Ten ruch jest widoczny w działaniach stowarzyszeń, fundacji, poszczególnych placówek wszystkich szczebli oświaty, kultury i sportu. Widoczny jest w Internecie na różnych portalach edukacyjnych i społecznościowych. Widoczny jest także w działaniach wielu samorządów lokalnych. Ale te rozproszone działania trzeba zdynamizować poprzez wspólne akcje, wspólne kampanie Na Rzecz Edukacji. Będziemy tworzyć nowe struktury adresując nasze działania do każdego, bez względu gdzie mieszka, gdzie się wychowuje, czy w jakim jest stanie zdrowia.