Na naszym spotkaniu nie może zabraknąć dowcipów szkolnych, tych ze szkolnych zeszytów, tych z dzienniczków, tych zapamiętanych z komicznych sytuacji i dowcipów.
Z dzienniczków szkolnych:
1. Śpiewa na lekcji muzyki.
2. Bije kolegę po dzwonku.
3. Udaje, że słucha nauczyciela.
4. Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska.
5. Zjada ściągi po klasówce.
6. Nie wiesza się w szatni.
7. Uczennica mówi "dzień dobry" do kolegi.
8. Zenek oświadcza mi się.
Z zeszytów szkolnych:
- Chopin od dawna nie żyje, ale jego muzyka nadal prześladuje wielkich pianistów.
- Alkohol nie ma blasku, ale jak ktoś się go napije to mu się oczy świecą.
- Poglądy Antygony doprowadziły ją do grobu.
- Niewolnicy rzymscy byli używani do najcięższych prac, niektórzy jako nauczyciele.
- Perkusja to zestaw garnków, na których gotuje się muzyka.
- Po śmierci swojej żony Wokulski nadal kręcił swoim interesem..
- Soplicas po dokonaniu samobójstwa opuszcza Litwę.
- U Żeromskiegop dzielili zapałkę na czworo i też im się zapalała.
- Witkacy popełnił samobójswto bo nie wiedział Wszyscy rrobi.
- Wszyscy z uwagą słuchali gry Natenczasa Wojskiego.
- Makbet miał bardzo ciężki koniec.
- Grażyna różniła się od mężczyzn tym, ze była kobietą.
- Ojciec Judyma był szewcem i z tego powodu alkoholikiem..
- Judym postanowił czuwać nad całkowitym brakiem higieny.
- Król Waza jak sama nazwa wskazuje lubił zupę.
- Królowa Kinga została świętą, bo Bolesław był Wstydliwy.
- Królów wybierano w dawnej Polsce na zasadzie erekcji.
- Katakumby to były starożytne schrony przeciwlotnicze.
- Na wsi panowała ciemnota a także wójt.
- Chory więzień nie dość, ze nie był leczony, musiał też jeszcze niekiedy umierać.
- U żaby kończyny przednie są dłuższe niż krótsze.
- Zaletą pobytu Robinsona na wyspie było poznanie tajników kuchni kanibali.
- Walutą angielską są funty i penis.
- Przerażony pilot poczuł, że ma odcięty ogon.
Sytuacyjne:
- W czasie zjazdu absolwentów liceum były nauczyciel pyta dawnego ucznia:
-A ty Kaziu masz dzieci?
-Ośmioro - odpowiada dumny ojciec.
-Zawsze taki sam - mruczy staruszek - W klasie też nigdy nie uważałeś... - Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora:
- Ech, ta druga "a"! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!
- Niech się Pan nie denerwuje - uspokaja dyrektor - może to rzeczywiście ktoś z innej klasy? - Czy nauczyciel nie zorientował się jeszcze, że pomagam ci w odrabianiu lekcji ? - pyta ojciec syna.
- Nie, ale mówi, że jestem coraz głupszy. - Nauczyciel kazał Jasiowi napisać w zeszycie 100 razy: "Nigdy nie będę mówił do nauczyciela "TY".
Nazajutrz Jasio przynosi zeszyt.
- Dlaczego to zdanie napisałeś nie 100, ale 200 razy?
- Bo cię lubię Kaziu!